W dniach od 26 kwietnia do 4 maja w Łodzi odbyły się finały Mistrzostw Polski w curlingu. Zawody rozgrywane były w pierwszej w Polsce profesjonalnej hali do curlingu – Curling Łódź. Dwa złote przywiózł na Śląsk rudzianin Konrad Stych. Wśród męskich drużyn zwyciężyli zawodnicy Sopot Curling Club - Team Stych, w składzie których kapitanem jest właśnie Konrad Stych. Co więcej, wysoką formę nasz reprezentant potwierdził w konkurencji par mieszanych, gdzie złoto zdobył w raz z pochodzącą z Pawłowic Ewą Nogły.
Podobnie jak w przypadku innych sportów sezon 2020/21 również dla curlingu był bardzo nietypowy. Sopocianie rozpoczęli go zgodnie z planem, od sierpniowych zgrupowań w słowackiej Bratysławie. We wrześniu drużyna SCC Team Stych pokazała się z bardzo dobrej strony w turnieju Kolibris Cup 2020 w Pradze dochodząc do ćwierćfinału, gdzie musiała uznać wyższość późniejszy triumfatorów zawodów – reprezentacji Czech. Po tym turnieju, w związku sytuacją pandemiczną i zakażeniami koronawirusem, sopocianie wrócili do regularnych treningów dopiero w grudniu 2020.
- Od grudnia, w ramach zgrupowań kadry narodowej, rozpoczęliśmy mozolne odbudowywanie formy. Świetnymi sprawdzianami naszej dyspozycji była rozgrywana w lutym i marcu w Łodzi Liga Curlingu skupiająca drużyny będące w szerokiej kadrze narodowej – mówi kapitan sopockiej drużyny Konrad Stych.
Zwycięstwa we wszystkich edycjach wspomnianej Ligi stawiały jego drużynę w roli faworytów przed najważniejszymi w tym sezonie zawodami.
Mistrzostwa Polski potoczyły się znakomicie dla drużyny SCC Team Stych. Sopocianie rozpoczęli zawody od 3 zwycięstw pierwszego dnia i nie zwolnili tempa do samego końca turnieju. Bilans 7 zwycięstw bez żadnej porażki zapewnił im 1 miejsce w grupie A i awans do rundy finałowej. Tam przyszły kolejne 2 zwycięstwa i 1 remis co zapewniło drużynie naszego reprezentanta miejsce w wielkim finale Mistrzostw Polski.
W finale ekipa Konrada Stycha spotkała się z reprezentantami gospodarzy, POS Łódź (skip: Włodarczyk), którzy na pewno chcieli zrewanżować się za porażkę w rundzie grupowej (3:7). Finał miał jednak podobny przebieg do wcześniejszych meczów drużyny sopockiej. Pewne objęcie prowadzenia już na początku meczu (6:0) i kontrolowanie bezpiecznego wyniku do końca spotkania, które zakończyło się rezultatem 9:3.
- Ten wynik jest zwieńczeniem bardzo trudnego, ale niezwykle istotnego sezonu dla naszej drużyny. Brak występów w turniejach odwołanych jesienią i zimą pozwolił nam skupić się w 100% na treningach. Udało nam się doszlifować wiele umiejętności technicznych, a także wprowadzić nowe elementy do naszej gry. Bardzo cieszy to, że udało nam się to przełożyć na rywalizację meczową. Z optymizmem patrzymy na nowy sezon. Naszą ambicją jest wskoczenie do ścisłego topu drużyn europejskich walczących w największych imprezach curlingowych takich jak rozgrywki World Curling Tour, Mistrzostwa Świata czy nawet Igrzyska Olimpijskie – podsumowuje Stych.
Jest to piąty złoty medal z Mistrzostw Polski Mężczyzn w kolekcji śląskiego curlera. Miejsce na podium dodatkowo gwarantuje jego drużynie prawo reprezentowania Polski w Mistrzostwach Europy, które odbędą się w listopadzie, w Norwegii.
Tuż po Mistrzostwach Polski Mężczyzn rozpoczęły się MP Par Mieszanych. Tam Konrad Stych zagrał w parzę z pochodzącą z Pawłowic Ewą Nogły. Przez fazę grupową i finałową śląska para przebrnęła ze świetnym bilansem 4 zwycięstw, 1 remisu i 1 przegranej. W ścisłym finale spotkali się z warszawską parą Lipińska/Janowski, z którą we wcześniejszym spotkaniu zremisowali, tym razem pokonując ją.
- Rywalizacja była bardzo zacięta a o wyniku poszczególnych meczów decydowały pojedyncze zagrania. Dziękuję mojej partnerce Ewie, gdyż udało nam się stworzyć świetnie rozumiejący się duet co miało bardzo duże znaczenie w kontekście końcowego sukcesu.
Warto dodać, że Ewa Nogły wraca na Śląsk również z dwoma medalami. Do złotego medalu MP Par Mieszanych dorzuciła srebrny medal w drużynowej rywalizacji kobiet.