Natalia Lepa (rocznik 2005) jest wychowanką i reprezentantką UKS Grot Ruda Śląska. Rudzianka ma na swoim koncie 11 medali Mistrzostw Polski w tym 7 złotych w kategoriach: młodzik oraz junior młodszy, oraz wiele trofeów, pucharów i medali z imprez ogólnopolskich.
- Czy to prawda, że pojechałaś na pierwszy trening łuczniczy nie do końca zdając sobie sprawę na jakie zajęcia się wybierasz?
Trochę tak było… tak poważnie to gdy miałam 9 lat, mój tata, który jest nauczycielem wychowania fizycznego szukał dla mnie dodatkowych zajęć sportowych. Nie mówiąc mi gdzie jedziemy zabrał mnie na zajęcia UKS Grot i zostałam w klubie do dzisiaj. Łucznictwo jest pasjonujące.
- Co jest pasjonującego w łucznictwie?
Dla mnie łucznictwo jest prawdziwą odskocznią od życia codziennego. Przychodząc na trening praktycznie ‘’wyłączam się’’ z codziennych obowiązków i skupiam się jedynie na właściwym oddaniu strzału. Najlepsi zawodnicy muszą wykazać się bardzo dobrym opanowaniem i kontrolą nad swoimi emocjami.
- Byłem zaskoczony, że trening łuczniczy trwa aż trzy godziny!
Tak to prawda, ale proszę mi wierzyć, że ten czas szybko mija i często trening mógłby trwać spokojnie dłużej.
- Jak wyglądają zajęcia treningowe?
Zajęcia rozpoczynają się od przygotowania sprzętu i rozgrzewki. Później skupiamy się już tylko na strzelaniu. Proszę pamiętać, że strzelamy do tarczy oddalonej nawet na 70 metrów, więc trochę
dystansu mamy także do przejścia, aby odczytać wyniki czy zebrać strzały. Trening kończymy omówieniem zajęć oraz zabezpieczeniem i złożeniem sprzętu.
- Czy zawodnicy posiadają własny sprzęt czy też jest on własnością klubu?
Sprzęt jest własnością klubu głownie ze względu na koszty. Najlepsi zawodnicy w naszym klubie mają łuki których wartość oscyluje wokół 10 000,00 zł. Do tego dochodzą stosunkowo drogie strzały, które zazwyczaj wystarczają nam na jeden sezon. W UKS Grot zawodnicy mają jednak sprzęt klubowy, dobrany indywidualnie do każdego zawodnika.
- Jakie cechy decydują o sukcesie w łucznictwie?
Tak jak mówiłam wcześniej bardzo ważne jest opanowanie i cierpliwość. Na pewno umiejętność panowania nad stresem. Biorąc pod uwagę, że chce się osiągnąć sukces w tej dyscyplinie to na pewno ważna jest systematyczność i zaangażowanie w treningu. U nas w klubie najlepsi trenują co najmniej cztery razy w tygodniu, do tego w weekendy często odbywają się zawody.
- Poświęcając tyle czasu na sport masz jeszcze czas dla siebie?
Jestem uczennicą II LO w Wirku więc muszę mieć także czas na naukę. Jestem w klasie humanistycznej więc moje zainteresowania są także związane z teatrem i śpiewem. Uwielbiam też fotografię, skupiam się przede wszystkim na fotografii portretowej.
- Twoje sportowe marzenia?
Wiążą się z Reprezentacją Polski i najbliższymi zawodami. Staram się skupiać na najbliższym starcie i rywalizacji – w tym roku oczywiście jest to Ogólnopolska Olimpiady Młodzieży, która jest zarazem Mistrzostwami Polski Juniorów Młodszych. Z powodu pandemii nie pojechaliśmy na zagraniczne zawody – mam nadzieję, że w tym roku będą mogła wystąpić na jednej z ważniejszych imprez w Europie, czyli Berlin Open.
- Naszą rozmowę rozpoczęliśmy od Twojego taty Rafała, który podobnie jak TY związał się z łucznictwem?
To prawda, podobnie jak ja związał się z łucznictwem i pełni funkcję trenera i prezesa UKS Grot. Chciałabym też wspomnieć o Dariuszu Wyciśliku, który jest głównym trenerem w naszym klubie. Tak jak wspominałam na początku – łucznictwo jest pasjonujące…